Streetwaves trzeba pokochać albo przynajmniej polubić. To taka impreza, która jest i kulturalna, i odkrywcza, i towarzyska, i edukacyjna, .. No dobra, ta impreza jest po prostu wspaniała. To nic, że jeszcze nie ma programu i właściwie nie wiem nawet dokładnie czym tak właściwie się jaram. Na Streetwaves cieszę się przez cały rok, w momencie kiedy trwa, kiedy się kończy, kiedy jest stan zawieszenia i oczekuję się na info, w których dzielnicach zagości kolejnym razem, kiedy.. każdy okres roku jest dobry by cieszyć się owym wydarzeniem. Nawet jak wspominam znajomym nie-stąd o Streetwaves to się cieszę samym faktem, że mogę o nim opowiadać. Wiem, nie brzmi to może do końca dobrze, raczej jak jakieś bycie-psycho-fanem, ale tak jest – jeśli to źle, to przepraszam. Zatem czekam i w tym roku, odliczam dni spokojnie (wcale nie nerwowo). W tym roku temat tej kulturalnej podwórkowej imprezy brzmi “dobra samotność” i będziemy eksplorować intrygujące i tajemnicze falowce na Przymorzu i miejsce, w którym moje nogi jeszcze nigdy nie stanęły, Dolinę Radości (i pewnie gdyby nie S. to by nie stanęły nadal). Koncerty, instalacje, wystawy, warsztaty, mecz, ludzie! Taki jest ten nasz ukochany Streetwaves. Nosowska śpiewa, że „dom to nie miejsce lecz stan” i tak jest także z nim – słowo dom zastępujemy słowem Streetwaves. Spotkajmy się w naszym hiper przyjemnym kulturalnym stanie w ostatni weekend maja. I jak zobaczycie chłopaka z kredką na lewym ręku powiedzcie mu „cześć” – ucieszy się (ucieszę się)!

LINKI

STRONA WWW: http://www.streetwaves.pl 
PROFIL NA FACEBOOKU: https://www.facebook.com/streetwavesgdansk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *